niedziela, 30 czerwca 2013

Watch our souls fade away…



Agnieszka przez kilka dni biła się z myślami – jechać czy nie? Z jednej strony przecież oboje przy rozstaniu zgodnie stwierdzili, że nie będą ciągnąć dalej tego romansu. Z drugiej – tak bardzo za nim tęskniła, ze poszłaby nawet pieszo przez cały kraj, żeby go ponownie ujrzeć. Nawet jak już miała bilety w ręku, nie potrafiła podjąć decyzji. W końcu przełamała się i powiedziała Ewie o koncercie i zaproszeniu. Ta oczywiście była w siódmym niebie, zwłaszcza, kiedy dowiedziała się, że do biletów dołączono przepustki „za scenę”. Zaczęło się odliczanie dni do koncertu.

- Nie patrz tak na nią, i tak jej nie przelecisz – cichy syk wyrwał go z zamyślenia. Zaskoczony i zdezorientowany, Matt odruchowo odwrócił głowę w kierunku głosu. A, tak, Kate. O co jej znowu chodzi?
- Słucham ? – zapytał zmęczonym głosem. Od dwóch tygodni, czyli odkąd wyruszyli w nową trasę koncertową, chodził niewyspany. Nawet teraz, w samolocie, nie mógł się nawet zdrzemnąć.
- Nie udawaj. Widziałam, jak się gapisz na tamtą brunetkę, aż się zaśliniłeś. Czyżbym ci nie wystarczała ? – jej głos był dziwnym połączeniem syku węża i warczenia psa. Nie miał ochoty na kolejną kłótnię, ale wyglądało na to, że już za późno. Westchnął głośno.
- Nie wiem, o czym mówisz – powiedział spokojnie. – Zamyśliłem się.
- Tak, jasne – Kate uśmiechnęła się pogardliwie. – Ciekawe, o czym tak intensywnie myślałeś. Pewnie jak poderwać tą…
- Dość – uciął stanowczo. Wiedział, jak zakończyć tą bezsensowną rozmowę. – Myślałem o tym, co rano zaproponował Tom, jeśli już tak bardzo musisz wiedzieć. Obydwaj zastanawiamy się nad zmianą aranżacji do… – urwał, bo kobieta machnęła lekceważąco ręką i zaczęła czytać jakiś artykuł w „Cosmopolitan”.
 Jak zwykle zadziałało. Zawsze przestawała go słuchać, kiedy zaczynał mówić o swojej pracy. Uważała to za nudne. Hollywoodzkie skandale miały dla niej większe znaczenie. Tak, była płytka i zaczynał jej mieć dość. Teraz zastanawiał się nawet, dlaczego w ogóle zaczął się z nią spotykać i nie mógł sobie przypomnieć żadnego sensownego powodu. Może nadszedł czas, aby ich drogi się rozeszły..? Tak, powinien z nią porozmawiać. Ale nie teraz, jeszcze gotowa zrobić mu awanturę w samolocie. Najlepiej po koncercie. Dziś grają w Polsce. Piękny kraj. Przymknął oczy, opierając się wygodniej, i natychmiast w jego głowie pojawił się obraz młodej, uśmiechniętej dziewczyny w letniej sukience. Wciąż miał nadzieję, że jednak ją zobaczy dziś wieczorem.

1 komentarz:

  1. Nie moge sie doczekac momentu gdy w koncu ja rzuc i dalszych rozdzialow :)
    Jest szansa ze beda choc troszke dluzsze? tak ladnie prosze :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli po lekturze przyszło ci coś do głowy - nie krępuj się, napisz :)